Rodzina w świecie chaosu
Globalizacja, kapitalizm i konsumeryzm wymuszają zmiany, które naszym biskupom, bezpiecznie pozamykanym w swoich pałacach, zapewne się nie śniły – pisze publicysta.
Kilka tygodni temu brałem udział w cyklicznej debacie pod patronatem kard. Kazimierza Nycza „Dziedziniec dialogu". Przedmiotem dyskusji, w której udział wzięli redaktor „Christianitas" Tomasz Rowiński i dominikanin o. Mirosław Pilśniak, był synod o rodzinie. W trakcie rozmowy zorientowałem się, że jestem jedynym, który bronił i formuły synodu zwołanego przez Franciszka, i zmiany strategii duszpasterskiej wobec ludzi żyjących w nowych związkach, którą zaproponował kard. Walter Kasper.
Katolicy drugiej kategorii
Po dyskusji podeszła do mnie para. Sądziłem, że zechcą mnie skarcić, iż – co niektórzy uczestnicy spotkania sugerowali – relatywizuję i spłycam piękne nauczanie o rodzinie, jakim od wieków może się szczycić Kościół. Nauczanie, które – gdyby ludzie je zrozumieli – odkryłoby przed nimi swą głębię i piękno. Tymczasem moi rozmówcy podeszli z podziękowaniem za to, iż nie używałem Biblii i nauczania Jezusa, aby ich potępiać i wykluczać ze wspólnoty.
Od 15 lat żyją w związku niesakramentalnym, który Kościół piętnuje, ale oni są w nim szczęśliwi, kochają się i nie rozumieją, co takiego złego zrobili, że – choć nie z ich winny – nie mogą ponownie ułożyć sobie kościelnego życia i, przykładowo, przystępować do komunii....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta